SPR Pogoń Szczecin awansował do ćwierćfinału Challenge Cup. Kibice ze Szczecina już nie mogą się doczekać kolejnych potyczek w europejskich pucharach. Nie można jednak zapominać o rozgrywkach ligowych: tutaj także oczekiwania są duże. Robert Sitek rozmawia z Agatą Cebulą, kapitanem szczecińskiej drużyny.
Gratuluję dwóch wygranych meczy z Alavarium i awansu do ćwierćfinału Challenge Cup. Przeciwnik chyba nie był zbyt wymagający?
– Cieszymy się, że udało nam się awansować do kolejnej rundy. Taki był nasz cel, więc wróciłyśmy zadowolone. Przeciwnik był trochę niewygodny, a do tego doszły trudne warunki na hali, ale byłyśmy dobrze zmotywowane i zagrałyśmy tak, jak powinnyśmy.
Plaga kontuzji: Nosek, Noga, Kochaniak, Wawrzynkowska oraz Twoja… to musiało wpłynąć na Waszą grę.
– Na pewno kontuzje, a zwłaszcza w sporej ilości, przynoszą małe problemy. Ale jest to ryzyko wpisane w ten sport. Myślę, że najgorszy moment już za nami, aktualnie czekamy jeszcze na powrót Nogi w tym sezonie, bo wiemy, że jej rehabilitacja potrwa do końca obecnych rozgrywek.
Kibiców zastanawia gra Pogoni w pierwszej połowie. Ciężko Wam się gra, nie możecie „odskoczyć” rywalkom na kilka bramek, zwykle dopiero w drugiej połowie zaczyna się gonitwa. Przy teoretycznie słabszym przeciwniku może to się i sprawdza, ale przy lepszym lub równorzędnym, zazwyczaj kończy się porażką.
– Cały czas pracujemy nad naszą grą i nad naszym zespołem, trudno jest w parę miesięcy tak pookładać osiemnaście dziewczyn, które w większości nie grały ze sobą wcześniej. Dlatego nie jest perfekcyjnie. Myślę, że stale notujemy mały progres i w każdym meczu pewne elementy wychodzą nam lepiej.
Pozostało 6 pojedynków do końca ligi, Pogoń zajmuje 5. miejsce w tabeli. Do trzeciej Energii AZS Koszalin mamy stratę 10 punktów, do czwartych Kobierzyc 5 punktów, a tylko 2 punkty przewagi nad zajmującym 6 miejsce Startem Elbląg…
– … również zaglądamy w tabelę i ze wszystkiego zdajemy sobie sprawę. Co mogę powiedzieć… tego co było, już się nie wróci, dlatego skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Czy to ze słabszym, czy lepszym przeciwnikiem, bo wiemy, że każdy punkt będzie nam potrzebny. Nie możemy już sobie pozwolić na wpadki, a mało tego… musimy urwać punkty zespołom z pierwszej trójki.
… i mamy jeszcze dwumecz z Elblągiem, 9 lutego w lidze i 13 lutego w Pucharze Polski.
– Od wtorku przygotowujemy się pod Elbląg, cel jest jeden: dwa zwycięstwa. Na pewno jest to zespół w naszym zasięgu. Jeśli zagramy tak, jak naprawdę potrafimy, to punkty będą nasze.
Miejsca na „pudle”, finału Pucharu Polski i finału Challenge Cup… o tym marzą kibice i tego Wam życzą.
– My też sobie tego życzymy.
Czy wiesz, jak się gra w petanque (boule)? To też „piłka ręczna”. Dasz się zaprosić wraz z kilkoma koleżankami z drużyny na taki mecz z Petanque Szczecin?
– Niestety nie miałam okazji spróbować, ale chętnie poczytam i dowiem się czegoś więcej na ten temat… myślę, że kiedyś możemy się podjąć tej rywalizacji.
Rozmawiał Robert Sitek
Foto: źródło SPR Pogoń Szczecin