Jechał szybko, zdecydowanie za szybko jak na ograniczenia w terenie zabudowanym. Potrącił kota przebiegającego przez jezdnię, ale nawet się nie zatrzymał. Niestety nie jest to odosobniony przypadek, tymczasem kierowcy muszą mieć świadomość, że nieudzielenie pomocy rannemu zwierzakowi może się zakończyć surową karą.
Droga z ograniczeniem prędkości do 40 kilometrów i przebiegający przez tę drogę kot. Niestety zwierzak trafił pod koła samochodu, które jednało zdecydowanie szybciej, niż powinno. Kierowca mimo potrącenia zwierzaka, nawet się nie zatrzymał. Kot cierpiał leżąc na środku jezdni. Z pomocą ruszył inny kierowca, który nie brał udziału w zdarzeniu, ale był jedynie świadkiem.
Adwokat, Jędrzej Łopatto tłumaczy, że jeśli dojdzie do takiego zdarzenia, obowiązkiem kierowcy jest udzielenie pomocy zwierzęciu:
– To wynika wprost z zapisów w ustawie o ochronie zwierząt – informuje. – Prowadzący pojazd mechaniczny, który potrącił zwierzę, obowiązany jest, w miarę możliwości, do zapewnienia mu stosownej pomocy lub zawiadomienia stosownych służb – wyjaśnia.
W tym wypadku niestety kota nie udało się uratować. Zwierzę chwilę po zdarzeniu zmarło. Kierowca, który je potrącił, nie mógł jednak wiedzieć, w jakim stanie znajduje się kot, nie było nawet próby udzielenia pomocy. W takim wypadku kierowcy grozi kara aresztu lub grzywny od 20 do 5.000 złotych. Może się to również wiązać z koniecznością wpłacenia nawiązki w wysokości do 1000 złotych na cel związany z ochroną zwierząt.
Niestety w zdecydowanej większości przypadków kierowcy pomocy rannym zwierzętom nie niosą. Jak mówi Marzena Białowolska z Fundacji Na Rzecz Zwierząt „Dzika Ostoja”:
– Najczęściej po pomoc dzwonią do nas świadkowie takich zdarzeń, a przy tym w zdecydowanej większości o potrąconych zwierzętach informują nas kobiety – tłumaczy. – Warto pamiętać, że nie ma konsekwencji karnych za potrącenie, ale za nie udzielenie pomocy już tak. Jak dla mnie jest to jawne znęcanie się nad zwierzęciem i powinno być karane z paragrafu o znęcaniu się nad zwierzęciem, ponieważ często to zwierzę kona w męczarniach. Często też potrącone zwierzę to matka, która szła w celu zdobycia pożywienia dla swojego potomstwa i wówczas tak naprawdę uśmiercamy nie jednego zwierzaka, ale kilka – dodaje.