Kiedy Polsteam Żegluga Szczecińska wyszła z propozycją rejsu statkiem do Świnoujścia, wiele osób zastanawiało się, czy warto wsiąść na pokład i ruszyć tym środkiem transportu. My sprawdziliśmy i okazuje się, że to całkiem ciekawa propozycja – i nie tylko dla rodzin.
W każdy weekend (sobota i niedziela) Odra Queen, cumująca na co dzień przy Wałach Chrobrego, wypływa w rejs do Świnoujścia (wypływa o godzinie 8:00, powrót ze Świnoujścia o godzinie 17:00). Rejs trwa około 3 godzin i 10 minut. Wydaje się, że to długo, ale taki środek lokomocji ma mnóstwo zalet i może się podobać. Dlaczego? Nigdy nie wiemy, co pojawi się na naszej drodze. A atrakcji może być dużo, począwszy od mijanych dużych statków wchodzących do szczecińskiego portu, a skończywszy na walorach przyrodniczych.
Spędzamy czas podczas rejsu
Ponad trzy godziny rejsu – to dużo? Niekoniecznie. Trzeba przede wszystkim zaznaczyć, że Odra Queen to niedawno zmodernizowana jednostka. Śliczne wnętrza i klimatyzowany dolny pokład robią duże wrażenie. Na pokładzie pasażerowie znajdą minibar, można tam kupić przekąski i przede wszystkim zamówić dobrą kawę lub (jeśli ktoś woli) zimne piwo. Podróż tym statkiem można uznać za komfortową i nie ma wątpliwości, że to obecnie najlepiej przygotowana do rejsów jednostka ze Szczecina.
Sam czas rejsu jest nieporównywalny z wyprawą pociągiem (koleją do Świnoujścia dojedziemy w czasie 1 godziny i 40 minut – jeśli nie ma opóźnień). Wyjazd do kurortu samochodem także bywa niepewny, nie dość, że w weekendy na trasie są korki, to w dodatku często trzeba czekać na przeprawie promowej. Przy takim czasie oczekiwania, 3 godziny rejsu nie wydają się już takie straszne.
Rejs do Świnoujścia spędzać można na dwóch pokładach – dolny: zamknięty, górny: otwarty. I to czas, kiedy po wypiciu porannej kawy można spędzić na oglądaniu interesujących pejzaży, fascynujących urządzeń nawigacyjnych, można też (w przeciwieństwie do bycia kierowcą samochodu) czas podroży spędzić na czytaniu książki.
Po dwóch stronach statku
Brzegi „szczecińskiej” Odry, portowe zabudowania, przyroda Międzyodrza, Zalew Szczeciński czy też Kanał Piastowski – jest co oglądać. Każdy skrawek naszego regionu jest inny. Podczas podróży do Świnoujścia zauważyliśmy nisko szybującego bielika, mnóstwo kormoranów, rybołowa. Mijaliśmy duże statki wchodzące do szczecińskiego portu, na pokładzie tychże statków załoga radośnie pozdrawiała pasażerów Odra Queen, co było niezwykle pozytywnym aspektem tej wycieczki – serdeczność ludzka jest coraz rzadziej spotykana, a tu proszę – na wodzie jest po prostu inaczej?! Warte uwagi są wspominane wcześniej urządzenia nawigacyjne, minilatarnie stojące na brzegach, czy też urządzenia dumnie wyrastające znad tafli wody. Każda inna, każda zadbana i malowniczo położona. Widzieliśmy rybaków, a przedstawicieli tego zawodu coraz rzadziej można spotkać i z bliska obserwować charakter ich pracy i trud, jaki muszą włożyć, by pozyskać ryby, którymi później się zajadamy.
Dopływamy do Świnoujścia
Samo miejsce, w którym statek cumuje w Świnoujściu, położone jest przy nabrzeżu w niedalekiej odległości od najbardziej atrakcyjnych plaż. To raptem kwadrans spaceru, by tam dotrzeć. Nad wodą było trochę ciasno, ale czego się spodziewać w najbardziej popularnym polskim kurorcie nadmorskim i to w dniu sporych upałów.
Czy warto się wybrać w taką wyprawę? Na pewno nie można tego traktować jako środka lokomocji, gdy mówimy o dojeżdżaniu do pracy. Ale jako atrakcja turystyczna i forma relaksu, to doskonała propozycja. Nie tylko dla tych, którzy pragną plaży i bliskości morza, ale też jako wspólna, rodzinna podróż z dziećmi czy romantyczna wyprawa we dwoje. Dodamy na koniec, że koszt takiej wyprawy to 80 złotych za osobę (do Świnoujścia i z powrotem).