Niezależnie od narodowości, każdy rozumie język jazzu – to hasło przyświecało kolejnemu koncertowi w ramach festiwalu Szczecin Jazz 2019.
Jazz Sister Cities to połączenie talentów muzyków z różnych stron świata. W tym roku to już nie tylko Kansas City i Szczecin, ale także Nairobi i Ukraina.
Koncert otworzyli muzycy z Ukrainy – Paul Seedorenko Quartet, którzy delikatnie wprowadzili publiczność w świat jazzu. Druga część wieczoru przebiegała znacznie bardziej dynamicznie. Na scenie pojawił się Sylwester Ostrowski, który po opowiedzeniu kilku dowcipów, rozpoczął niesamowity występ międzynarodowej ekipy. Na perkusji grał znany szczecińskiej publiczności Eric Allen.
Wreszcie na scenie pojawiła się ona – wielka niespodzianka wieczoru – Dorrey Lin Lyles, która swoim głosem oczarowała publiczność. Po raz kolejny na jazzowym koncercie można było potańczyć, a nawet pośpiewać! Dorrey Lin Lyles, wykonując wielki hit “Ain’t nobody (loves me better)” sprawiła, że publiczność opuściła swoje krzesła, a sala studia S1 w Radiu Szczecin stała się parkietem. Potem była jeszcze krótka lekcja śpiewu i wspólne muzykowanie. Uczestnicy koncertu nie mogli narzekać na nudę.
Charyzmatyczną wokalistkę będzie można podziwiać po raz kolejny w niedzielę na koncercie w kościele oo. Dominikanów.