Pierwszy przymrozek tej jesieni za nami. Czy to znak, że pora zmieniać opony z letnich na zimowe? Jak tłumaczy Paweł Karczmarczuk, warto o wizycie w warsztacie wulkanizacyjnym pomyśleć już teraz. Dlaczego?
Zwykle żartujemy, że zima zaskakuje drogowców. Śmiejemy się, że służby odpowiedzialne za utrzymanie nawierzchni nigdy nie wiedzą, że po jesieni przychodzi zima i gdy spadnie pierwszy śnieg, dochodzi do drogowego paraliżu. Patrząc jednak na kolejki w serwisach wulkanizacyjnych, nie trudno o stwierdzenie, że zima… zwykle zaskakuje większość kierowców.
– Zazwyczaj największe kolejki w warsztacie ustawiają się wówczas, gdy spadnie pierwszy śnieg – mówi Paweł Karczmarczuk, który prowadzi rodzinny warsztat wulkanizacyjny Opony OK w Mierzynie. – Warto jednak pamiętać, że zimowe opony powinno się zakładać na koła samochodu nie tylko wtedy, gdy śnieg leży na drodze, ale kiedy temperatury spadają poniżej 7 stopni Celsjusza – wyjaśnia.
Dodaje, że nie można bagatelizować tej konieczności, ponieważ w grę wchodzi bezpieczeństwo kierowcy, a i nierzadko bezpieczeństwo całej jego rodziny, gdyż zwykle samochód służy wszystkim domownikom.
Październik to czas, kiedy pogoda szybko może się zmienia i w każdej chwili warunki na drodze mogą ulec pogorszeniu.
– Nie warto czekać na pierwszy opad śniegu – mówi Paweł Karczmarczuk.
Jeśli serwis wulkanizacyjny cieszy się dużą popularnością i uznaniem kierowców, to w chwili, gdy pojawi się śnieg, kolejki do warsztatu robią się bardzo długie. Kierowcy mogą sami sobie odpowiedzieć na pytanie, czy późnej będą chcieli czekać w tej kolejce.
– Przyjeżdżając do wulkanizacji już w październiku, można oszczędzić czas i zapewnić sobie większe bezpieczeństwo na jesiennych drogach – mówi Paweł Karczmarczuk.