Takich miejsc w Szczecinie można znaleźć wiele. Złomiarze kradną elementy hydrantów i to przy głównych ciągach komunikacyjnych. „To zagrożenie życia, powinno się ich ścigać i surowo karać” – mówią mieszkańcy miasta.
Ulica Łączna w Szczecinie, tu przy nowo wybudowanej drodze ktoś ukradł elementy hydrantów. Mieszkańcy budynków stojących nieopodal drogi alarmują:
– To, co się tu dzieje, woła o pomstę do nieba. To zagrożenie życia, powinno się tych złomiarzy ścigać i surowo karać. Dzisiaj rozkradną hydranty, a jutro ktoś zginie, bo strażacy będą mieli problem z uzupełnieniem wody, jeśli dojdzie do pożaru – komentują.
Ale żeby kogokolwiek ukarać, trzeba go najpierw złapać. Jak na razie nie wiemy nic na temat ewentualnych świadków kradzieży, a co za tym idzie, trudno wskazać sprawcę.
Złomiarze najczęściej kradną te elementy, które jest łatwo zdemontować. Są to pokrywy hydrantów, niekiedy całe korpusy zabudowane w ziemi i zaczepy. Może dojść do sytuacji, kiedy strażacy przyjadą do akcji i nie będą mieli gdzie podłączyć węży.
Dlaczego kradną? Łatwo demontowane elementy hydrantów to aluminium. Aluminium z kolei można sprzedać na skupie złomu. Za kilogram można dostać… około 4 złotych.
-Te części hydrantów kradną raczej amatorzy tanich win, to przecież nie ma większej wartości materialnej – dziwią się mieszkańcy z ulicy Łącznej.
Szczecinianie nie mają wątpliwości: skoro ktoś kradnie, to oznacza, że ktoś… to kupuje. Uważają, ze gdyby pracownicy i właściciele skupów złomu zwracali uwagę na elementy, którymi handlują, to proceder można byłoby w znacznym stopniu ukrócić.